Tuesday 17 July 2012

Historia pewnej jabłoni


Właściciele domu powiedzieli, że zetną jabłoń. A potem przyszedł sen, że drzewo mówi i prosi o ratunek:
Czyżby to wiatr pośród liści przyszedł z ptakami pogadać
Czy mi się jabłoni kres przyśnił i z życia mi się spowiada
Twarde wątłe ramiona ku ziemi plecy przygięte
A przecież wiosny szalone tak dobrze jeszcze pamięta
I nasze miłe rozmowy o zmroku w majowym ogrodzie
I letnie na trawie śniadania sielankę i troski na co dzień
Już jesień kochani, już jesień – zapach owoców się ściele
Czy wiosna znów jej przyniesie radość upiętą w zieleń?
Przekażmy razem jej siłę, odrzućmy myśl o jej męce
Dopóki słońce i ptaki – dopóki splecione ręce

Jesienią w ogrodzie odbyło się wielkie święto jabłka. Smakowaliśmy jabłek na wszelkie możliwe sposoby i topiliśmy się w ich nieskończonej symbolice. Wokół drzewa upletliśmy magiczny krąg ochronny, na pniu namalowaliśmy ochronne znaki.









Decyzja o ścięciu jabłoni została odwleczona – miejmy nadzieję, że dożyła wiosny.

by cwietlina 

Wednesday 11 July 2012

Nowa Era na wystrzałowo


2012 trwa nam już na dobre, a zupełnie zapomnieliśmy wspomnieć, jak wystrzałowo się zaczęło. Zjechało się niemało ludu do posiadłości Marii Dziedziczki vel Kojota na zorganizowaną przez Kosmiczną Izabelle sylwestrową ceremonię w szałasie pary. Rączki chodziły, ogień się palił – wszyscy mieli swój udział w budowaniu szałasu. A potem nie zważając na mróz rozebrani do mniej lub bardziej naga wskoczyliśmy do środka. Ściśnięci jak śledzie I początkowo nieco zmarznięci czekaliśmy na obiecane poty. Uratowała nas sama Maria Kojota, która w machaniu widłami i podrzucaniu gorących kamieni nie ma sobie równych.
A potem już się potoczyło: przywoływanie przodków i przyjaciół, wspólne mantrowanie, potowy odlot w ciemnościach . Szukanie po ciemku ubrań na mrozie nie było łatwe, ale w drewnianej chatce czekała już na wszystkich gorąca imprezka. Były tańce do białego rana, oraz inne mniej lub bardziej magiczne atrakcje: zbiorowa podróż szamańska, medytacje, wróżenie z kart. Podziwialiśmy uroki Podlasia, jedliśmy przy wspólnym stole i chodziliśmy po wodę do studni ( co okazało się niebywała frajdą ). I jeszcze żeśmy kręcili: “ I w zdrowiu i w szczęściu i w błogosławieństwie na ręce Maryii “.









Fot. Alicja Bojarska


Centrum Świadomości Kosmicznej dziękuje wszystkim za przybycie i genialną atmosferę- było super. Mamy nadzieję, że 2012 upływa Wam magicznie.
Specjalne błogosławieństwa ślemy Marii Kojocie w podzięce za udzieloną nam gościnę.

by Cwietlina

Tuesday 10 July 2012

Modern New Age Travelers


Centrum Świadomości Kosmicznej lubi jeździć po świecie, by poszerzać swe horyzonty. Nieważne, gdzie się znajdziemy – łapiemy kosmiczne wibracje, pobieramy nauki i idziemy dalej do przodu ku kosmicznej świadomości. Po drodze spotykamy podobnych nam ludzi – wędrownicze plemię modern new age travelersów – ciekawych świata i odpornych na narzuconą przez system stabilizację. W samym sercu Babilonu w osadzie zwanej Skłociczką stworzyliśmy nasz ołtarz, a wraz znim poemat – hymn naszego plemienia:





Modern new age travelersi
Do podróży zawsze pierwsi
Wraz z nimi dobra nowina
Era wodnika już się zaczyna !

Jada gypsy karawany
Pociągi, busy, vany
Ciągną toboły i pakunki
Świadomość kosmiczna z najwyższej półki

Dziubanie ziarna nie jest im straszne
Szamają jaglankę na okrasę
Wegańsko zdrowo i wesoło jedzą
Robią to w obronie zwierząt

Szałwią się okadzą, obłożą kryształem
By wibracje podnieść i być zdrowym ciałem
Uzdrawiać chcą siebie i społeczeństwo
Pragną by na świecie panowało piękno

Zioła pala pija jedzą
Gdy przycupną gdzieś pod miedza
Zawsze pełno tam splendoru
Ze śmietnika dużo zbiorów

Jest jedzonko, modne ciuszki
Wprost od skipowej wróżki
psy i koty, dzieci śmieci
cały majdan z nimi leci

Przemierzają wszechświat niosąc swe idee
Czy nie zechciałbyś zostać ich przyjacielem ?

Dołącz do naszego karawanu
Razem doświadczymy oświecenia i zaznamy fanu